Coppie della Polonia (II): Grzegorz Narkiewicz e Krzysztof Buras (intervista)

english version »

Laura Cecilia Porro, con la preziosa collaborazione di Marek Wòjcicki, ha realizzato per Neapolitan Club  una breve intervista a Grzegorz Narkiewicz e Krzysztof Buras. I due giovani campioni polacchi hanno ottenuto molti risultati nelle categorie Junior e Open, nella quale spicca il secondo posto ai campionati europei di Ostend (2010). Oltre alla consueta versione in lingua inglese, in omaggio ai notri molti lettori dalla Polonia, abbiamo realizzato anche  un’edizione in lingua polacca dell’intervista.

 

Parlateci degli inizi della vostra coppia.

Abbiamo iniziato a giocare insieme nel 2003. La nostra prima competizione seria è stato il torneo del mondo accademico a Istanbul nel 2004 dove abbiamo vinto l’oro, battendo tra gli altri anche la squadra statunitense, molto forte. Il resto è stato semplice. Siamo migliorati molto quando abbiamo iniziato a giocare regolarmente nei tornei statunitensi (il primo è stato il Vanderbilt 2006 dove abbiamo raggiunto i quarti di finale).

 

E’ stato tutto perfetto sin da subito o avete dovuto lavorare sodo per ottenere risultati?

Guardando indietro a dieci anni di gioco insieme ci rendiamo conto di quanto abbiamo dovuto lavorare per raggiungere il livello attuale. Si è trattato di lavoro individuale e di coppia, migliorando il sistema, discutendo la difesa. Credo che il lavoro costante sul sistema, cercando nuove soluzioni nella licita ci abbia permesso di arrivare al sistema attuale, che è uno dei più raffinati, specialmente nella licita competitiva. E’ importante che entrambi accettiamo di migliorarci continuamente, perché solo il lavoro duro fa progredire. E ottenere risultati. Lavoro al tavolo, combattività, concentrazione.

 

Quando avete deciso di fare del bridge il vostro lavoro?

Dopo che ci siamo laureati ci siamo dovuti fare la difficile domanda: “e adesso?”. Quando i risultati hanno iniziato ad arrivare e ci siamo resi conto che potevamo fare ancora meglio, la risposta è stata ovvia. E’ importante avere un lavoro che piace, perché migliora la qualità della vita. Un po’ di talento nel marketing, un paio di vittorie importanti e soprattutto molto lavoro.

 

Quanto è importante l’atmosfera al tavolo? Preferite discutere le mani al tavolo o alla fine? La discussione influenza i risultati?

Qui tocchi (e non a caso credo) il nostro punto debole…Forse per via dell’articolo sul bollettino a proposito di “Narky”? La concentrazione al tavolo e la tensione si traducono nel bisogno di scaricarsi durante le pause. Cerco di migliorarmi in questo. La discussione non serve tra una partita e l’altra, o la sera a cena. Inoltre siamo consapevoli e rispettiamo il livello di competenza del compagno quindi non discutiamo errori tecnici – sono sotto gli occhi di tutti e lavoriamo individualmente sugli attacchi e il gioco col morto. Serve solo discutere degli accordi di coppia e lo stile di licita, strategie in difesa – in altre parole, problemi che devono essere risolti insieme, che necessitano di cooperazione e comprensione.

***

Laura Cecilia Porro

25/07/2012

Opowiedzcie o początkach waszej pary

Zaczęliśmy grać razem w 2003 roku. Pierwszym poważniejszym turniejem były akademickie mistrzostwa świata w Istambule w 2004 roku, gdzie zdobyliśmy złoty medal, pokonując m.in. USA z m.in. Johnem Kranyakiem w składzie. No i potem poszło… Na jakościowo nowy poziom weszliśmy, gdy zaczęliśmy grać regularnie w turniejach amerykańskich, od Vanderbilta 2006, gdzie w debiucie doszliśmy do ćwierćfinału.

Czy wszystko grało od samego początku, czy też musieliście ciężko pracować, aby zobaczyć efekty?

Czy wszystko grało… Z perspektywy prawie 10 lat wspólnej gry można ocenić, ile pracy włożyliśmy, aby grać na takim poziomie, jak teraz. Zarówno indywidualnej, jak i wspólnej, nad systemem licytacyjnym, grą w obronie. Wydaje mi się, że nieustanna praca nad systemem, śledzenie nowości teoretycznych, doprowadziła do tego, że wśród polskich par nasz system jest jednym z najlepiej dopracowanych, zwłaszcza w licytacji dwustronnej. Ważne w tym jest to, że obaj jesteśmy przekonani, że cały czas trzeba się rozwijać, że postępy nie biorą się z niczego innego jak z pracy. I wyniki też. Z pracy przy stole, motywacji do walki, koncentracji.

Kiedy postanowiliście, że będziecie utrzymywać się z gry w brydża?

Po ukończeniu studiów obaj stanęliśmy przed pytaniem: „Co dalej?” Ponieważ zbiegło się to w czasie ze znaczącym postępem w naszych wynikach, a czuliśmy, że rezerwy są jeszcze głębokie, odpowiedź narzucała się sama. Zwłaszcza, że utrzymywać się z tego, co lubi się najbardziej, to dla jakości życia sprawa podstawowa. Trochę talentu o charakterze marketingowym, trochę sukcesów, no i przede wszystkim dużo pracy, i tak to poszło…

Jak istotna jest atmosfera przy stole? Wolicie przedyskutować rozdanie natychmiast, czy po skończonej rundzie. Czy taka dyskusja wpływa pozytywnie, czy negatywnie na wyniki?

Dotknęłaś, pewnie nie bez powodu, pięty achillesowej naszej pary… Czyżby to efekt artykułu w biuletynie z tłumaczeniem slangowego „Narky”? Koncentracja przy stole, napięcie w trakcie rundy, przekładają się na potrzebę odreagowania w przerwie. Pracuję nad tym, aby to się zmieniło. A kiedy powinna być dyskusja merytoryczna? Na pewno nie w przerwie, między meczami. Wieczorem, przy kolacji. Poza tym… Uznając klasę i umiejętności partnera, nie podejmujemy dyskusji o błędach technicznych – każdy z nas je widzi i pracuje nad umiejętnościami w zakresie wistu i rozgrywki. Wspólna dyskusja ma sens, gdy dotyczy ustaleń bądź stylu licytacji, sposobu rozumowania w grze obronnej – jednym słowem problemów, które przy stole muszą być rozwiązane wspólnie, wymagają porozumienia i zrozumienia.

***

(Visited 283 times, 1 visits today)
Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.